Tomasz Miller Tomasz Miller
1072
BLOG

Tonący bitwy się chwyta

Tomasz Miller Tomasz Miller Polityka Obserwuj notkę 5

 

 

Wczoraj przy okazji gali KSW posłanka PO Iwona Guzowska zapowiedziała, że w przyszłym roku sama będzie walczyła o pas federacji KSW. Dotychczas walki kobiet w ramach KSW odbywały się tylko kilka razy. Po wyznaniu pani poseł może to ulec zmianie.

Nastroje w PO nie są dobre. Partia ta ma obecnie dużo więcej przeciwników niż zwolenników. Ci przeciwnicy to nie tylko osoby, które po prostu nie lubią PO. Często są to osoby, które przez zaniedbania obecnej władzy znalazły się w tragicznej sytuacji materialnej, życiowej. Zapewne piarowcy PO już od dawna zastanawiali się jak odwrócić ten niekorzystny dla Platformy trend. Nie wydaje mi się, by wczorajsza deklaracja Iwony Guzowskiej nie była wcześniej konsultowana z władzami partii. Donald Tusk na pewno zdaje sobie sprawę z faktu, że negatywne emocje wobec jego partii sięgają zenitu, więc bardzo możliwe, że za sprawą walk Iwony Guzowskiej w MMA będzie chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze posłanka PO wyjdzie trochę z cienia i zyska na popularności co dla każdej partii byłoby korzystne. Po drugie zaś, Tusk w ten sposób będzie mógł dać upust negatywnym emocjom przeciwników swojego rządu. Otóż pierwszy raz w historii będzie można legalnie bić posła i niezależnie od wyniku walki zainkasuje się za to sporą gotówkę. A cóż to byłyby za emocje gdyby w narożniku przeciwnym do Iwony Guzowskiej stanęła posłanka Pawłowicz? Przepraszam, trochę mnie poniosło…

Pewne jest jednak, że szefostwo PO będzie bacznie obserwować nastroje społeczne w okresie poprzedzającym pierwszą walkę posłanki Guzowskiej jak i po tej walce. Nie wykluczone, że jeśli plan PO się powiedzie to już niebawem usłyszymy inne ciekawe deklaracje posłów PO. Niekoniecznie wzorem posłanki Guzowskiej muszą wychodzić na ring. Np. poseł Maciej Zieliński może objąć jako trener wracający do ekstraklasy koszykarskiej Śląsk Wrocław. Poseł Papke może trenować jakąś drużynę siatkarską, a posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak może wznowić karierę snowboardzistki. Od razu dodam, że nie mam nic przeciwko takim powrotom, gdyż na pewno spowodowałyby one wzrost zainteresowania danym sportem, co zwłaszcza koszykówce by się przydało. Poseł Zieliński może nie musiałby dzięki temu siedzieć w ostatnim rzędzie ław sejmowych. Z drugiej strona zasada „bij posła” (może już nie tak dosłownie jak w przypadku posłanki Guzowskiej) na pewno dodatkowo będzie elektryzowała kibiców, ale i zawodników występujących przeciwko drużynom posłów PO.

Tonący brzytwy się chwyta. Jest takie stare polskie powiedzenie. W przypadku wczorajszej zapowiedzi można by je minimalnie zmienić na „tonący bitwy się chwyta”. Jak desperacka jest to próba odzyskania popularności niech świadczy, że bić ma się kobieta. Choć niewykluczone, że jeśli starcie Iwony Guzowskiej zakończy się sukcesem to niebawem w formule MMA pojawi się nowa kategoria walk – 67+. Na pierwszy rzut pójdzie wtedy nie kto inny jak Stefan „Diablo” NIESIOŁOWSKI!!!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka